Nie wiedzieć czemu wiatrak nazywa się "Partlak". Pewnie od typu konstrukcji zwanej "paltrak". Ot zwykła literówka Faktem pozostaje przede wszystkim bardzo dobry stan zachowania. Istniejące jeszcze gdzieniegdzie wiatraki drewniane (prócz skansenów) wyglądają jak mające się zawalić pod wpływem zwykłego wiatru konstrukcje szkieletowe, z których już dawno rozkradziono to co komukolwiek mogło się przydać. Dlaczego więc budzyński wiatrak zachował się w tak dobrym stanie? Stawiam na lokalny szacunek do historii
Szkoda, że nie zachowały się pozostałe dwa (trzy) wiatraki stojące kiedyś w Budzyniu (o kolejnym wiadomo tylko z przekazu ustnego - a ile było w ogóle nigdy się nie dowiemy). Dwa z nich znajdowały się na posesjach położonych przy dzisiejszej ulicy Przemysłowej. Młynu wykorzystującego energię parową na ulicy Dworcowej nie liczę
Paltraki to tak zwane wiatraki ruchome. Można było je obracać skrzydłami w kierunku z którego wiał wiatr co powodowało maksymalne wykorzystanie ruchu powietrza - jednego z dwóch czynników powodujących zarobek właściciela. Z zewnątrz widać że mamy do czynienia z rzadkim systemem stosowanym do obracania wiatraka. Mały wiatraczek, osie i zębatki powodowały jego obrót względem pionowej osi bez używania tzw. dyszla, którym tą czynność wykonywano ręcznie. Nie wiem w jakim stanie zachowało się wyposażenie wewnętrzne ale jeśli pozostało nienaruszone to chętnie zjadłbym chleb wypieczony na mące zmielonej w "Partlaku".
A dlaczego o tym piszę? Dlatego, że to jedyny z sześciu zabytków na terenie Budzynia, który właśnie stał się własnością Gminy. Reszta w linku poniżej.
http://chodziez.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Jakieś zdjęcia wkleję jak je znajdę, są "gdzieś" na dysku