We wtorek 13.06 br. o godzinie czwartej wyjechaliśmy autokarem nad morze. Uznaliśmy jednomyślnie, że po tylu miesiącach wytężonej pracy w szkole ( nie wszyscy postarali się w 100 %, ale jednak) należy nam się jakaś nagroda.

 Naszym celem było Trójmiasto, czyli Gdańsk, Gdynia i Sopot. Pogoda w miarę nam sprzyjała, może trochę chwilami za mocno wiało, ale przynajmniej nie padało, jak w zeszłym roku szkolnym. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Gdańska, gdzie  na półwyspie Westerplatte podziwialiśmy Pomnik Obrońców Wybrzeża, który swoim kształtem przypomina wyszczerbiony bagnet wbity w ziemię. Kolejnym celem był Długi Targ, gdańska ulica pełna zabytków. Najważniejszymi z nich jest Ratusz Głównego Miasta, będący siedzibą władz miejskich, Dwór Artusa oraz Fontanna Neptuna. Warte uwagi są przepiękne kamieniczki, jak chociażby Złota Kamienica czy Dom Ławników. Nad Motławą uwagę naszą zwrócił Żuraw- symbol Gdańska, największy średniowieczny dźwig portowy Europy. W kolejnym mieście Trójmiasta, Sopocie spacerowaliśmy po najdłuższym nad Morzem Bałtyckim Molo im. Jana Pawła II. Ma około pół kilometra długości i jest największą atrakcją tego miasta. Niestety przez napięty plan wycieczki nie mogliśmy zbyt długo tam pozostać. Potem przy słynnym deptaku zwanym ,,Monciakiem” robiliśmy zdjęcia przed Krzywym Domkiem, który swoim charakterem nawiązuje do bajkowych rysunków J. M. Szancera, polskiego ilustratora książek dla dzieci.

Ostatnim punktem wycieczki była Gdynia, gdzie w Akwarium Gdyńskim najbardziej podobały się nam akwaria z florą i fauną zarówno morską jak i słodkowodną. Przed odjazdem przespacerowaliśmy się Molem Południowym, gdzie zacumowany jest jeden z najpiękniejszych zachowanych żaglowców na świecie ,,Dar Pomorza” oraz najstarszy na świecie zachowany niszczyciel czyli okręt ,,Błyskawica”.

Dodatkową atrakcją wycieczki były przygotowane przez panią przewodnik dukaty, które otrzymywali uczniowie za poprawnie udzieloną odpowiedź, co wymagało skupienia przez cały czas trwania wycieczki. Owe dukaty zostały potem przez panią przewodnik wymienione na różne łakocie (chipsy, paluszki, czekoladki czy prażynki). Chociaż niesamowicie zmęczeni, to jednak zadowoleni wróciliśmy do Budzynia.

Zdjęcia.

SDC14975 Kopiowanie